czwartek, 9 sierpnia 2012

Maksiu.





Imię: Maksim Raul Dragovich.
Skróty: Maksio, Max, pierdolony punk i takie tam.
Wiek: 15 lat.
Kontakt: przez Jekaterinę, czat.


Więzień.
Wsadzony za podpalenie razem z siostrą domu, w tym połowy miasta (nie przewidzieli, że ogień może się rozprzestrzenić. Ach, te dzieci…), spalenie kilkuletniego brata. Ponadto ma na koncie zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i trwały uszczerbek na zdrowiu. A to, że co chwila widywano go pod wpływem razem z siostrą, często pakował się w bójki, uciekał
z domu i były z nim problemy wychowawcze, też może się wliczać.


Maksiu. Na pierwszy rzut oka: pojeb. Na drugi: kretyn. Trzeci: lol.
Optymisto-realista, wesoły chłopak. Rzadko bierze sprawy na poważnie, jakby żył chwilą. Od kiedy przeżył swoją pierwszą bójkę, zaczął się tym bardziej interesować i podłapywać chwyty od starszych kolegów. Ciągnęło go wtedy też do różnych szalonych rzeczy, zawsze się do nich pchał. Więc teraz nic dziwnego, że zdarza mu się odwalić coś dziwnego, czego raczej nie da się ogarnąć. A jeśli bardzo chce się to zrozumieć, trzeba iść z tym do jego siostry. Ona jako jedyna umie go jako-tako ogarnąć. W końcu zna go od piętnastu lat.
Ma poczucie humoru, lubi się śmiać. Często z innych. Ot lubi sobie czasami powyśmiewać resztę ludzkości, tak za nic. Twierdzi, że skoro on się wyzwiskami nie przejmuje, to inni też.
ALE. Bywają momenty, kiedy jest spokojny. I miły.
Lubi brzdąkać na gitarze. Hobbystycznie. Często wyje i gra z Jekateriną, ot, dla zabawy albo żeby pomęczyć resztę świata i nie dać im spać. Jakoś nigdy nie był z nią pokłócony. No dobra, raz. Ale to jej wina! Zabrała mu czekoladę z istnej wredności! …A on uwielbia słodycze. Winogrona kocha. Jakke zauważyła kiedyś, że za nie zrobi wszystko (szantaż, szantaż).
Kiedyś dobry, grzeczny dzieciak. Dzisiaj uzależniony od picia, ćpania i palenia. Punk.



Czasami, nawet bardzo czasami, zdarza mu się narobić hałasu. Za ciszą nie przepada. Dlatego często można go spotkać ze słuchawkami. A z glanami się nie rozstaje. Bywało, że spał w nich. Są poobdzierane, brudne, ale i tak je kocha. Mają swoją historię. Dziesięciodziurkowe. Maksim w razie czego zaopatrzony jest w trzy pary innych glanów.
Co do wyglądu.
Normalnego wzrostu. Rozczochrane, czarne włosy, na których planuje zrobić kiedyś czerwone pasemka. Kolczyki. Maksio lubi kolczyki. Pierwszy miał w wardze. Drugi poszedł industrial w uchu. Małe tunele. Sam sobie zrobił w nosie, choć często wyjmował kolczyk, a w razie potrzeby przebijał znowu. Tak samo było z brodą, drugą stroną ust, językiem. Oprócz tego przebite ma także obojczyki, kark i nadgarstki.
Na podbrzuszu tatuaż – strzałka w dół, obok napis: „heaven”, pod nim małe serduszko. Nie, rodzice nic nie wiedzieli. Nadal nie wiedzą.
Spodnie. Najczęściej można go spotkać w czerwonych, w kratkę. A jak nie, jakieś czarne, poobdzierane, nie poobdzierane, różnie. Koszulki, mroczne koszulki z mroczną czaszką. Też najczęściej. Albo z jakimś mądrym napisem typu „fuck you”. Tez różnie. Lubi łańcuszki, ciągle ma jakieś przypięte do spodni. Więc go słychać, jak idzie, czy tego chce, czy nie. 


Fuck you, we are awesooome. 

________

Dobra, coś się zjebało i nie dało się zmienić nicku, więc Maksiu będzie czerwonym wiadrem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz