Imię: Maksim Raul
Dragovich.
Skróty: Maksio, Max,
pierdolony punk i takie tam.
Wiek: 15 lat.
Kontakt: przez Jekaterinę,
czat.
Więzień.
Wsadzony za
podpalenie razem z siostrą domu, w tym połowy miasta (nie przewidzieli, że
ogień może się rozprzestrzenić. Ach, te dzieci…), spalenie kilkuletniego brata.
Ponadto ma na koncie zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i trwały uszczerbek
na zdrowiu. A to, że co chwila widywano go pod wpływem razem z siostrą, często
pakował się w bójki, uciekał
z domu i były z nim problemy wychowawcze, też może się wliczać.
z domu i były z nim problemy wychowawcze, też może się wliczać.
Maksiu. Na pierwszy
rzut oka: pojeb. Na drugi: kretyn. Trzeci: lol.
Optymisto-realista,
wesoły chłopak. Rzadko bierze sprawy na poważnie, jakby żył chwilą. Od kiedy
przeżył swoją pierwszą bójkę, zaczął się tym bardziej interesować i podłapywać
chwyty od starszych kolegów. Ciągnęło go wtedy też do różnych szalonych rzeczy,
zawsze się do nich pchał. Więc teraz nic dziwnego, że zdarza mu się odwalić coś
dziwnego, czego raczej nie da się ogarnąć. A jeśli bardzo chce się to zrozumieć,
trzeba iść z tym do jego siostry. Ona jako jedyna umie go jako-tako ogarnąć. W
końcu zna go od piętnastu lat.
Ma poczucie humoru,
lubi się śmiać. Często z innych. Ot lubi sobie czasami powyśmiewać resztę
ludzkości, tak za nic. Twierdzi, że skoro on się wyzwiskami nie przejmuje, to
inni też.
ALE. Bywają momenty,
kiedy jest spokojny. I miły.
Lubi brzdąkać na
gitarze. Hobbystycznie. Często wyje i gra z Jekateriną, ot, dla zabawy albo
żeby pomęczyć resztę świata i nie dać im spać. Jakoś nigdy nie był z nią
pokłócony. No dobra, raz. Ale to jej wina! Zabrała mu czekoladę z istnej
wredności! …A on uwielbia słodycze. Winogrona kocha. Jakke zauważyła kiedyś, że
za nie zrobi wszystko (szantaż, szantaż).
Kiedyś dobry,
grzeczny dzieciak. Dzisiaj uzależniony od picia, ćpania i palenia. Punk.
Czasami, nawet bardzo
czasami, zdarza mu się narobić hałasu. Za ciszą nie przepada. Dlatego często
można go spotkać ze słuchawkami. A z glanami się nie rozstaje. Bywało, że spał
w nich. Są poobdzierane, brudne, ale i tak je kocha. Mają swoją historię.
Dziesięciodziurkowe. Maksim w razie czego zaopatrzony jest w trzy pary innych
glanów.
Co do wyglądu.
Normalnego wzrostu.
Rozczochrane, czarne włosy, na których planuje zrobić kiedyś czerwone pasemka.
Kolczyki. Maksio lubi kolczyki. Pierwszy miał w wardze. Drugi poszedł
industrial w uchu. Małe tunele. Sam sobie zrobił w nosie, choć często wyjmował
kolczyk, a w razie potrzeby przebijał znowu. Tak samo było z brodą, drugą stroną
ust, językiem. Oprócz tego przebite ma także obojczyki, kark i nadgarstki.
Na podbrzuszu tatuaż
– strzałka w dół, obok napis: „heaven”, pod nim małe serduszko. Nie, rodzice
nic nie wiedzieli. Nadal nie wiedzą.
Spodnie. Najczęściej
można go spotkać w czerwonych, w kratkę. A jak nie, jakieś czarne,
poobdzierane, nie poobdzierane, różnie. Koszulki, mroczne koszulki z mroczną
czaszką. Też najczęściej. Albo z jakimś mądrym napisem typu „fuck you”. Tez
różnie. Lubi łańcuszki, ciągle ma jakieś przypięte do spodni. Więc go słychać,
jak idzie, czy tego chce, czy nie.
Fuck you, we are awesooome.
________
Dobra, coś się zjebało i nie dało się zmienić nicku, więc Maksiu będzie czerwonym wiadrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz