piątek, 24 sierpnia 2012

"Czas jest potrzebny, ale nie istnieje"



Imię: Kirley Okhara
Data urodzenia: 8.11 - Skorpion
Pochodzenie: Polska
Ranga: więzień. 
Orientacja: hetero/bi
Pseudonim: Wilczyca. Co do imienia: liczę na waszą inwencję twórczą.
Słodkie neko w wersji przedszkoleniowej  ;3
Charakter: Tsundere.
Z reguły można zobaczyć raczej roześmianą, nadpobudliwą, wybuchową dziewczynę pałną niespożytej energii. Wszędzie jej pełno, chce wszystko wiedzieć, wszystkim pomóc nie mówiąc nic o sobie. Potrafi być jadowita, wredna i kocha ironię. Wykazuje silne skłonności sadystyczno-schizofreniczne w otoczce całkowicie szczerej nieprzewidywalności.
Ale jak się przyjżysz to to ma sens.
To po prostu skorupa. 
Kirley panicznie boi się siebie i faktu, że jej nie zaakceptują. Potrzebuje dużo ciepła i stąd ta chęć tulenia się do wszystkich. Łatwo się przywiązuje do ludzi i zbyt szybko zaczyna uważać ich za przyjaciół. Kiedyś mało się nie zabiła skacząc ze swojego ego na swoje IQ i od tej pory ego znikło. A samoocena zapadła się w sobie i udaje że jej nie ma.
Dlatego dziewczyna nałożyła maskę "mała radosna cholera", uzbroiła się w jad i ruszyła na podbój świata udając że wszystko jest okey. Skorpion.
Przyjaciele wiedzą, że bardzo łatwo ją zranić, ale nic nikomu nie powie. Że zawsze mogą do niej przyjść, bo nawet jak kogoś nie lubi to pomoże. Uzbrojona w tasak i kaftan bezpieczeństwa wydusza zeznania i odprawia egzorcyzmy. Że jeśli nie odda czegoś za mleko to nie odda nigdy. Że nie da sobie pomóc, bo nie i już.
Wygląd:
Wzrost - 155cm, waga - 43kg, wymiary - 91x63x97. Jasne włosy do pasa, niebiesko-zielone oczy, drobne dłonie, rozmiar stopy: 36. Urosnąć może już tylko wszerz, ale na razie nic nie zapowiada takiej tragedii. Paznokcie obcięte w szpic, część zębów spiłowana jak kły. Pozostałość z czasu pobytu w Rosji w szpiegowskiej siatce dziecięcej. Tak jak pseudonim. Zawsze w spodniach. I za dużych męskich koszulach które kradziejuje wszystkim z okazji gry w butelkę. Bez okazji zresztą też...
Historia:
Urodzona w Polsce, z imieniem z książki fantastycznej, w wieku trzech lat jej matka pracująca w branży farmaceutycznej odkryła uniwersalny lek na ADIS. Szybki przyrost gotówki, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło. Lat ma sześć i wyjeżdżają z podkrakowskiego Chrzanowa do Rosji. Moskwa, Krym, Petesburg, zwiedzanie Jakucji zimą, Syberii latem... Stało się. Lat miała osiem i był z niej dziki zwierz. Las ubóstwiała, samotność darzyła afektem równym tylko kłusownictwu. Ale zaradne było dziecię. Złapane w wilczy dół, bez wiedzy rodziców wcielone do dziecięcej siatki szpiegowskiej. Od tego czasu każde lato gdzie indziej, posyłane z mamą na zjazdy medyczne. Mama się dokształca, ono się szwenda. A szwendając podsłuchuje...
Lat 10, traci prawy kieł. Szkolenie zaczęła o rok za późno i z rocznym wyprzedzeniem skończyła. U dentysty dorabiają jej ząb, usypiają. Budzi się ze spiłowanymi dwójkami, trójkami i czwórkami. Wtedy właśnie dowództwo nadało jej drugie imię: Wilczyca. Matka umiera na ADIS, ojciec dwa miesiące później na gruźlicę.
Dwunasta jesień minęła. Kiruś nigdy nie nauczyła się strzelać z jakiejkolwiek broni palnej, za to naprawdę stała się drapieżnikiem. Chód cichy, od palców, stopa za stopą, by uwodzić zwierzynę i w gąszczu i na salonach. Twarz pięknej pokerzystki z długimi paznokciami ściętymi w szpic. Wychowana jak trzeba. Broń białą i łuk opanowane do perfekcji. Wilczyca idealna. Nie wiedziała wtedy co jej dowództwo przeznaczyło do zrobienia.
~~~~~*~~~~~
-Panie sędzio, oto opis bestialskich mordów popełnionych przez obecną na sali Kirley, zwanej Wilczycą.
23.03 b.r Oskarżona była na bankiecie powitalnym senatora stanu Teksas. Jako nieletnie nie powinna się tam znajdować, ale to inna sprawa... Otóż z zebranych przez nas informacji wynika, że około godziny drugiej...
- Była druga trzydzieści osiem, pacanie - mruknęła cicho.
... wyszła ona z sali do ubikacji damskiej. Zaraz za nią ruszył pan senator. Udali się oni do prywatnych pokoi świętej pamięci senatora. Rankiem znaleziono go nagiego, z gardłem rozszarpanym przez psie kły...
- Ludzkie spiłowane ząbki baranku boży.
... W wyniku śledztwa zdobyliśmy nagrania z kamer z sypialni pana senatora. Proszę o odtworzenie materiału dowodowego numer 43.
- Zezwalam.
< film jest urywany, przeskakuje co parę klatek. Widać jak wchodzą do pokoju, a on trzyma rękę na jej tyłku. Jak rzuca ją na łóżko, rozpina suknię, rozwiązuje gorset. W mdłym basku latarni ulicznych widać jego nalany ryj z lubieżnym uśmiechem na ustach gdy patrzy na półnagą dziewczynę na łóżku. Pochyla się, by ją pocałować...>
-Stop! Bardzo proszę ludzi o słabych żołądkach i nerwach o wyjście! - Oczywiście nikt nie wychodzi, są za bardzo ciekawi.
-Jeszcze tego pożałujecie.
<... i w tym momencie przewala się na plecy jak beczka wielorybiego tłuszczu kurczowo dłońmi trzymając się za jaja. Dziewczyna podnosi się na łokciu, uśmiecha się słodko i otwiera pomalowane ciemnoczerwoną szminką usta. Błyskają spiłowane ząbki, zaciskają się na krtani senatora z jakąś wręcz obsesyjną przyjemnością. Z błyskiem w oku szarpie głową w tył, raz, drugi, trzeci...>
Na sali słuchać odgłosy wymiotów a nieprzyjemny zapach zatyka dech. Ale film idzie dalej.
<... W końcu się udaje. Znów zniża głowę, chwyta za tętnicę, prawą, lewą, z szyi senatora pozostaje krwawa, zmasakrowana zębami miazga. Dziewczę wstaje, patrzy jak krew pełznie po materiale prześcieradła. Wyjmuje chusteczkę, ociera kawałek dekoltu i twarz. Przepłukuje usta wodą, wypluwa do doniczki. Ubiera się, obraca, uśmiecha wyzywająco do kamery i swawolnym kroczkiem wychodzi nie domykając drzwi.>
Pan sędzia jest zielony. Mordów widział tysiące, takiego zachowania po - nigdy.
- Ach te amerykańskie sądy... Tacy delikatni. - wzdycha cicho. Ten film wyjaśnia, czemu prócz kajdanków ma na twarzy coś a la kaganiec. 
~~~~~*~~~~~
Wyrok jest oczywisty. Dożywocie. To tylko jeden z dokładnie 33 morderstw popełnionych na całym świecie. Czemu się nie udało? Bo nie było helikoptera za pięć dwunasta w parku? Ich wina? Nie, jej, przecież mogła być później. Zawiodła. Czy się martwi? Nie, czemu. Przecież dobrze wie, że ma talent. I że akurat ją wyciągną. Za miesiąc, kwartał, rok czy lat dwadzieścia. Jak będzie im potrzebna. A teraz ma siedzieć cicho i być wierna. Idealny produkt rosyjskiej maszyny. Przygotować się -> skusić -> zabić -> nie dać się złapać.
Cwana sucz.

---
Jak coś źle, to zgłaszać. Jakiekolwiek wątki itp miło widziane. 
Pozdrawiam,
Kirley

2 komentarze:

  1. Bugaga, kocham cie 8D Skąd ja wiedzialem że dołączysz./ Nathaniel

    OdpowiedzUsuń